Najpierw była myśl... TAM jeszcze nie byliśmy... Potem okazało się, że zaczęły się czasami pojawiać bilety w przyzwoitej cenie... Więc może... A potem zobaczyliśmy pierwszego, wiosennego bociana - W LOCIE! ... I to był ZNAK... I niedługo po tym pojawiły się bilety na interesujący nas termin... Chwila niepewności... I wyzerowaliśmy nasze konto... I od tego dnia Gosia przez pół roku podśpiewywała pod nosem:
She's got her ticket
I think she gonna use it
I think she going to fly away
No one should try and stop her
Persuade her with their power
She says that her mind is made
Up
(Tracy Chapman)
;-)