Dzis bylismy na rowniku. A wlasciwie dwoch: panstwowym i prywatnym. Rownik panstwowy opiera sie na XVIII wiecznych obliczeniach francuskiego uczonego. Na linii jego przebiegu stoi monument, a miejsce to nazwano La Mitad del Mundo - Miasto Srodka Swiata. Po powstaniu systemu GPS stwierdzono, ze linia panstwowego rownika oddalona jest o ok. 200 m na N od rownika wyznaczanego przez GPS. Prywatna inicjatywa czym predzej utworzyla konkurencyjne muzeum rownika wg. GPS. A jak jest naprawde. Prawda jak zwykle lezy po srodku. Poniewaz Ziemia nie jest idealna kula nie da sie wyznaczyc idealnej linii rownika. To co wskazuje GPS to rownik wyznaczony na przyjetej aktualnie elipsoidzie czyli matematycznym modelu przyblizajacym ksztalt kuli ziemskiej. Natomiast wyznaczajac rownik za pomoca Slonca, wyjdzie nam pas kilkusetmetrowej szerokosci. Pojechalismy rowniez do pobliskiego krateru wulkanu Pululahua, ktory w czesci jest zasiedlony i uzytkowany rolniczo, a w czesci stanowi rezerwat geobotaniczny. Ksiazki podaja ze wulkan jest wygasly, natomiast przewodnik z ktorym tam bylismy mowil, ze badania sprzed kilku lat stwierdzily obecnosc gazow, ktore swiadcza o aktywnosci wulkanu. P.S. Ze smiesznych rzeczy. W prywatnym muzeum rownika prezentuje sie rowniez rozne etnograficzne ciekawsotki. Jest tam rowniez zagroda swinek morskich - w Ekwadorze uznawanych za przysmak. Przewodnicza stwierdzila: wiem ze w waszych krajach to sa zwierzeta domowe, ale my w Ekwadorze nie bawimy sie ze swoim obiadem.