Chiang Mai to dla nas przystanek w drodze do Laosu. Korzystajac z okazji Marcin postanowil podniesc swoje kwalifikacje (jako dobry maz ;-)) i udal sie do szkoly kuchni tajskiej 'The Chili Club Cooking Academy". Jako dobra zona Gosia jednoznacznie stwierdzila, ze maz przyswoil nauki mistrza - potrawy byly pyszne.